Wśród nocnej czerni blasków, wśród hałasów ciszy
wściekłe palce błądzą po zimnych klawiszach,
wygrywając melodię, której nikt nie słyszy,
w którą wplata się zgrabnie hałaśliwa cisza.
Biała postać pod oknem gra na fortepianie,
lecz jej biel wśród tych mroków zdaje się być szarą.
I rzucając zza świecy cień na martwej ścianie,
jest niczym zła zjawa nocnym duchem, marą...
Długie włosy splecione do tyłu niedbale,
wzrok zacięty, uważny, niezwykle skupiony.
Palce to zwalniają tak, że nie brzmią wcale,
to dudnią z wściekłością, jak kościelne dzwony.
Co raz słychać ciche kartek przewracanie.
Świeca gaśnie, leciutkim wietrzykiem spłoszona,
lecz dziewczyna nadal gra na fortepianie,
ale... czy na pewno gra już tylko ona?
Nie znaleziono żadnych komentarzy.
AGaRT marzymy-myslimy-tworzymy - © 2010 Wszystkie prawa zastrzeżone.