Wyszukiwanie


MINI-BAJKA O STRZEMBOSZU - White_Rose

Za górami, za lasami, za siedmioma dolinami, stał domek kolorowy-można
by rzec, wręcz bajkowy! Wkoło drzewa, łąki, kwiaty- to zasługa Jego
taty. Czyjego? Jak o to pytać można? Gdy Strzembosza widzicie mówicie,
że Jego twarz taka groźna. Lecz to tylko pozory, bo nie wytyka nosa z
"nory". Boi się okropnie wszystkiego! Stchórzyć, to nic dla niego!
Tchórzostwo to jego drugie imie-nawet śniegu boi się w zimie! Rzecze
ojciec do Strzembosza: "Ja Ci za to nie dam grosza! Coś ty zrobił z tym
ogniskiem?! Znów je wygasiłeś piskiem? Tchórz jest z ciebie niebywały,
nawet prośby nic nie dały. Idź że wkońcu do roboty-może tam, do tamtej
groty. Przynieś mi wegielków kilka, tylko nie stchórz bo tam nie ma
żadnego wilka!" Zabrał więc Strzembosz manatki i powoli wyszedł z
chatki. Spojrzał w lewo, spojrzał w prawo, wreszcie ruszył bardzo żwawo.
"Ja nie boje się niczego, nawet tego drzewa złego!". Kiedy doszedł już
do groty, wziął się prędko do roboty. Wykopał wielkie kamienie i
pomyślał: :"Wkońcu się zmienię!". Wykonał zadanie wyśmienicie, jeśli
zechcecie, Wy też się zmienicie. Nie bójcie się kiedy nie trzeba, a
odwaga spadnie Wam z nieba. ;-)